Sunday, April 23, 2006

"Istota to bowiem potężna i złośliwa jak żadna inna..."

"- Czy prawdą jest - spytał (...) - że Homos miększy jest nad wosk?
- Tak jest, Wasza Jasność! - odparli obydwaj.
- A czy i to prawda, że szparką, którą ma u dołu twarzy, może wydawać rozmaite dźwięki?
- Tak jest, Wasza Królewska Mość, jak również, że do tego samego otworu tka Homos różne rzeczy, a potem dolną częścią głowy rusza, która na zawiaskach jest do górnej przytwierdzona, przez co się owe rzeczy rozdrabniają i on je wciąga do swego wnętrza.
- (...) Wszelako powiedzcie, mędrcy moi, po co on to czyni?
- W tej materii cztery są teorie, Wasza Królewska Mość - odparli homologowie. - Pierwsza, że czyni tak, by się nadmiaru jadów pozbyć (jadowity jest bowiem niesłychanie). Druga, że postępuje tak gwoli niszczeniu, które przekłada nad wszelką inną uciechę. Trzecia, że przez chciwość, bo wszystko by pochłonął, gdyby mógł, czwarta...
- Dobrze, już dobrze! - rzekł król. - Czy to prawda, że on z wody jest uczyniony, a jednak nieprzezroczysty, jak ta moja kukła?
- I to prawda! Ma on, panie, w środku wielość rurek śliskich, którymi wody cyrkulują; są w nim żółte, są perłowe, ale najwięcej czerwonych - te niosą straszną truciznę, kwasorodem lub tlenem zwaną, który to gaz wszystko, czego tknie, zaraz w rdzę obraca lub w płomień. Dlatego on sam mieni się perłowo, żółto i różowo. Wszelako, Wasza Królewska Mość, błagamy pokornie, byś od zamysłu sprowadzenia żywego Homosa odstąpić raczył, istota to bowiem potężna i złośliwa jak żadna inna... (...)"
Stanisław Lem "Bajki robotów", Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1983

Oto właśnie książka Lema, o której napomknąłem w pierwszym poście. Zbiór krótkich opowiadanek science-fiction, o tyle niezwykłych, że bardzo sarkastycznie mówiących o człowieku, choć bohaterami nie są tu ludzie (a jeśli się jakiś człowiek pojawi, to jako czarny charakter). Jako, że nie zakończyłem jeszcze lektury, nie mogę wypowiadać się o całości dzieła, ale już mogę stwierdzić, że wplątanie konwencji bajki w świat elektroniki, chemii, fizyki, astronomii (i ogólnie- nauk ścisłych), choć niełatwe do przetrawienia- jest nad wyraz intrygujące.

Cytowany fragment - abstrahując od ogólnej wymowy dzieła Lema - bardzo ładnie pokazuje mechanizm powstawania stereotypów. Nieznanego człowiek się boi- mędrcy, choć udowadniają czytelnikowi, że tamtejsza nauka o człowieku już coś wie, nie są wolni od uprzedzeń w stosunku do przedmiotu swoich badań. Brak tolerancji sprawia, że nie potrafimy wczuć się w sytuację kogoś/czegoś działającego na innych zasadach, niż my sami i prowadzi do wyciągania pochopnych wniosków. Zaiste, intrygującym jest, w jakim stopniu człowiek potrafi zamknąć się w swoim własnym świecie, tak, że ciężko mu wyjść poza własny punkt widzenia, poza materialność, poza ustalone standardy, poza swoje nawyki, poza chory nacjonalizm, poza kieliszek wódki, poza własne, jakże niepodważalne, opinie, poza, ogólnie mówiąc, własną rzeczywistość. Chociażby umysłem.

Z drugiej strony trudno nie zgodzić się z mędrcami, że człowiek to istota opętana chciwością i żądzą niszczenia. Homos, samą swoją obecnością w klatce w ogrodach zamkowych, wywołuje kryzys w królestwie, stan śpiączki u królewny Elektriny i doprowadza do śmierci znamienitych rycerzy. Słowem, nic, co ludzkie, nie jest mu obce.

0 Comments:

Post a Comment

<< Home