Friday, December 15, 2006

Głupota wg autora horrorów

"Wielu ludzi wierzy w rozmaite wyssane z palca plotki i kaczki dziennikarskie, natomiast zaprzecza dowodom dostarczanym przez nasze własne zmysły, uznając je za omamy bądź halucynacje."
H.P. Lovecraft, August Derleth "Obserwatorzy Spoza Czasu", Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2000

Widząc nazwisko Lovecrafta w podpisie powyższego cytatu, pierwszą myślą, jaka powinna Ci się nasunąć, drogi Internauto, jest: "Oho, tym razem ten wariat znów będzie gadał od rzeczy. Tym razem o zjawiskach paranormalnych." Znając Lovecrafta bowiem (a zakładam w swej niepojętej pewności, że przynajmniej o nim słyszałeś), doskonale zdajesz sobie sprawę, że ów autor nie pisał o niczym innym, jak o zjawiskach paranormalnych (jak znakomita większość autorów horrorów zresztą), i owszem, pisać mógłbym o tym, jak to ludzie niewrażliwi są na sygnały z zaświatów, wizyty z kosmosu i teorie spiskowe, na które dowody są tak gorliwie zbierane przez garstkę zapaleńców, potocznie zwanych "świrusami". Uważam jednak, że takie gadanie jest bezcelowe - kto wierzy, ten i tak wierzyć nie przestanie, a kto nie wierzy, ten po mojej gadaninie w swej niewierze pozostanie.

Nie o kosmitach, ani nawet nie o duchach chcę zatem pisać, choć temat ów wdzięczny jest i kontrowersyjny. Wypowiedzieć się zamierzam na temat bardziej przyziemnej obserwacji, jaką poczyniłem, a którą zgrabnie ilustruje powyższy cytat. Zauważyłem bowiem, że ludzie chętnie wysłuchują piosenek Kaczyńskich o rozwalaniu układów, kazań pięknego Romana o znaczeniu rodziny w budowaniu społeczeństwa, zapewnień Leppera, że rolnicy dostaną jeszcze więcej, ale nie widzą nieudolności polityków PiS-u w urzeczywistnianiu "cudu IV-tej Rzeczypospolitej", rasismu i nacjonalizmu w ideologii LPR-u i demagogii Leppera. W tym miejscu muszę również napisać, że obserwacja ta nie była szczytem zdolności poznawczych, na jakie stać człowieka - ot, taka sobie gadka, jakich słyszymy wiele w dzisiejszych czasach - oraz, że wybory pokazały, iż tendencja odbierania informacji "na przygłupa" zaczyna zanikać. Muszę również przyznać, że w mojej gadaninie nie ma nic ciekawego, ani tym bardziej oryginalnego, co udowadnia fakt, że już Lovecraft dostrzegał hipokryzję człowieka zaślepionego. Pozwolę sobie oślepnąć na to, że pan Howard miał na myśli coś zgoła innego. ;)

Na koniec opiszę zabawną scenkę, którą kiedyś obejrzałem w naszej ogłupiającej telewizji. Reporter jakiejś telewizji pyta uliczną kramarkę - wyglądającą na młodą, najwyżej w średnim wieku kobietę - o LPR. Ta odpowiada szczerze, ale uprzejmie, że nie ma zbyt pozytywnej opinii o naszych pogromcach Darwina, kiedy przechodząca staruszka zaczyna wykrzykiwać, jaką to wspaniałą partią jest LPR oraz ile to nie uczy nas Giertych. Gdy reporter pyta, czego uczy nas Giertych ta wykrzykuje z szewską pasją: "Kultury uczy!"

Pamiętaj więc, drogi Internauto: media kłamią, a nazistowski znak to tylko gest zamawiania piwa u kelnera.

0 Comments:

Post a Comment

<< Home